Mamy grudzień, a to oznacza, że na dobre rozpoczęło się świąteczne szaleństwo. Zarówno to zakupowe, jak i porządkowe. Szukamy prezentów, sprzątamy domy, kupujemy ozdoby choinkowe, zastanawiamy się z kim i jak spędzimy wigilijny wieczór. W tym wyjątkowym czasie warto jednak pomyśleć o czymś jeszcze…
Nie będzie to żadnym odkryciem, kiedy powiem, że nie wszyscy mają tak dobrze, jak inni. Że brakuje im środków do życia, pieniędzy na leczenie, bliskiej osoby obok siebie, a czasami nawet kawałka chleba. Tacy ludzie potrzebują wsparcia, a świąteczny czas (choć nie tylko), jest dobrym momentem, aby wyciągnąć do nich pomocną dłoń i wesprzeć w tych trudnych chwilach.
Jeśli masz obok siebie kochającą rodzinę, szczęśliwe dzieciaki, dopisuje Ci zdrowie i możesz sobie pozwolić na różne przyjemności w życiu, pomyśl sobie, jakby to było, gdyby nagle to wszystko zniknęło. Jakbyś się czuł? Czym dla Ciebie byłyby Święta? Czy cieszyłbyś się na myśl o nich? Jak wyglądałoby Twoje życie, gdyby kogoś lub czegoś w nim zabrakło?
I nawet gdybyś nie chciał, to z pewnością ucieszyłbyś się na myśl, że jest ktoś, kto zainteresował się Twoim losem i chce Ci pomóc. Że poświęca swój czas i pieniądze, aby sprawić, że Twoje życie się odmieni. Pomyśl o tym, kiedy zobaczysz kolejnego maila, reklamę lub ulotkę z prośbą o pomoc. Postaw się w sytuacji tej osoby. Zastanów się chwilę nad tym…
Tak, wiem – każdy z nas ma lepsze i gorsze dni, większe i mniejsze problemy, którym musi sprostać i czasami naprawdę nie jest lekko. I nie będę próbować Wam wmawiać, że jest inaczej, że tak naprawdę nie macie w życiu prawdziwych problemów i je sobie wmawiacie. Każdy w inny sposób podchodzi do życia, ma różne doświadczenia, inne zdanie na wybrany temat, inne pojęcie o tym, czym dla niego jest to, co go spotkało. Z doświadczenia wiem, że to, co dla Ciebie może być problemem, dla mnie może być zaledwie małą przeszkodą lub czymś, czym kompletnie nie będę się przejmować, a nawet nie zwrócę na to uwagi. I odwrotnie – ja przejmuję się tym, co z Twojego punktu widzenia jest czymś, o czym kompletnie nie masz zamiaru myśleć.
Dlatego nie wmawiajmy komuś, że nie powinien przejmować się bzdurami, bo, być może, dla niego te „bzdury”, są czymś, co nie pozwala mu funkcjonować tak, jakby tego chciał. Zawsze patrzmy szerzej, z innej perspektywy. Nie oceniajmy, a rozmawiajmy i próbujmy zrozumieć. Nie prześcigajmy się w wyliczaniu kto ma gorzej. Ale pamiętajmy o jednym – nie pozostawajmy obojętni na los innych ludzi.
Jeśli możemy – pomóżmy. Często wydaje nam się, że nasza pomoc będzie tak niewielka, że ledwo zauważalna, że to nie ma sensu, bo i tak nic nie zmieni. Nic bardziej mylnego! Każda, nawet najmniejsza pomoc może odmieć los drugiej osoby. Nie zapominajmy o tym, zwłaszcza w tym szczególnym okresie!
Pamiętajcie też, że pomóc można nie tylko materialnie i finansowo. Czasami wystarczy uśmiech, kilka miłych słów, rozmowa, niewielki gest – tak zwyczajnie, prosto z serca. I to nie tylko od święta. Pomagać warto zawsze i wszędzie, niezależnie od czasu. Bo pomaganie jest fajne! 🙂