Po drugiej stronie pióra

Szachy

Przybliżyła usta do szachownicy i mocno dmuchnęła. Kurz uniósł się w górę i rozwiał na boki niczym magiczny pył. Promienie słońca delikatnie przedzierały się przez okna poddasza. Nie grała z nim już od dawna. Nie wpuszczała do swojego świata. Nie chciała go czuć obok siebie.

Czytaj dalej „Szachy”
Reklama