Podobno obecnie dzieci w szkole ze zdumieniem mówią, że kiedyś ludzie żyli nie mając Internetu! Więc jeśli czyta to ktoś, kto jest teraz nastolatkiem, informuję, że… to prawda! Tak, ludzie nie mieli kiedyś Internetu! I tak, nasze życie było udane!
Tag: życie
Dobrzy znajomi
Siadam przed komputerem od dobrych kilku tygodni i próbuję coś napisać. Kursor mruga, dopisuję kilka słów, zmazuję, dopisuję, zmazuję. Bawimy się w kotka i myszkę. Skubany zawsze wygrywa. Myślę sobie, że pogoda za oknem nie zachęca do niczego. Do życia, działania, a tym bardziej do pisania pozytywnych rzeczy. O smutnych też nie chcę pisać, bo to co słabe próbuję od siebie odgonić. Smutek przecież jest słaby, prawda?
Poza światem
Za oknem padał deszcz. Krople powoli spływały po szybie, a on siedział zaczytany, w swoim ulubionym fotelu. Pogoda nie zachęcała do aktywności, ale nie miał nic przeciwko – w końcu tak wyglądała większość dni jesienią.
Dom
Chwyciła go za rękę, choć nie widziała jego twarzy. Była tak samo zimna jak jej, co zdarzało się nieczęsto, więc tym bardziej poczuła do niego sympatię. Był cichy i spokojny. Ruszył przed siebie, a ona śmiało podążyła za nim. Reszta już nie miała tak wielkiego znaczenia. Czytaj dalej „Dom”
Kilka nic nieznaczących słów
Żongluję nimi codziennie, układając w zdania i hasła. Dobieram mniej lub bardziej starannie. Dobiera je każdy z nas. Nauczyciel w szkole, kierowca autobusu, trener fitness i pani na bazarku. A także dzieci na osiedlu i młodzież paląca papierosy za blokiem.
Choroba, geny czy lenistwo?
Ostatnio, będąc nad polskim morzem, na plaży zażartowałam sobie, że do co niektórych plażowiczów Chodakowska zdecydowanie jeszcze nie dotarła. Wiem, wredne, ale jakże prawdziwe. Ale wiecie co w tym wszystkim smuci i wkurza mnie najbardziej? Że coraz częściej dotyka to także dzieciaki.
Jestem analogowa
Wzięłabym do ręki iPhone’a, gdybym go miała. A może nie. Pograłabym na PlayStation, gdybym wiedziała, jak to się robi. A może nie. Wreszcie poczytałabym przed snem książkę na Kindle’u? A jednak nie.
Pożegnanie
Są takie pożegnania, podczas których nie mówi się „do zobaczenia”, ale „żegnaj”. Są takie pożegnania, które łamią serce na małe cząstki. Są takie pożegnania, które pozostają w nas na długo.
Kawa czy herbata?
Weź łyk. Niech spłynie delikatnie po Twoim gardle. Rozsmakuj się w aromacie i odnajdź smaki, których wcześniej nie zauważałeś. Na co masz dzisiaj ochotę?
Nie chce mi się!
Jeśli myśleliście, że chodzi o ćwiczenia, albo o pisanie bloga, to zapewniam Was, że tego w tym tekście nie znajdziecie. Nie chodzi bowiem o lenistwo w konkretnej dziedzinie, ale o zniechęcenie spowodowane pewnymi sytuacjami. Nie można być przecież ciągle twardą i niewzruszoną – każdy ma w końcu jakąś granicę.