Uncategorized

W walentynkach wkurza mnie jedna rzecz

Oto dzisiaj nastał ten piękny dzień. Dzień męskiego stania w długich kolejkach do kwiaciarni, bo jak wróci bez kwiatka, to będzie foch. Dzień wyznawania miłości, bo po co w inny, kiedy jest ten jeden specjalny w roku. Dzień łapania promek w marketach, bo wiadomo, że jak święto miłości to trzeba wcinać czekoladki.

Dzień kolejek w kinach, bo gdzieś przecież trzeba iść, a po co wymyślać coś oryginalnego. Dzień przepełnionych stolików w restauracjach, bo gdzieś przecież trzeba zjeść. Dzień wypełniony czerwonymi serduszkami, od których aż robi się niedobrze. Wreszcie dzień dobijania tych, którzy swojej drugiej połówki jeszcze nie znaleźli lub stracili ją jakiś czas temu. Walentynki.

O tym, jak to wygląda na co dzień, pisałam już tutaj. Ale o tym, co mnie najbardziej wkurza, jeszcze nie.

Otóż dzisiaj postanowiłam się tym z Wami podzielić.

Wiecie co najbardziej wkurza mnie w walentynkach?

To, że… wszyscy powinni zapisywać je małą literą, a piszą wielką.

Kurtyna.

 

 

 

Reklama

3 myśli w temacie “W walentynkach wkurza mnie jedna rzecz”

  1. Haha 😀 Tego sie nie spodziewalam 🙂
    Moze pisze sie z wielkiej litery dlatego, ze nazwa pochodzi od imienia? Mikołajki chyba tez pisze sie z wielkiej? 🙂 A a/Andrzejki? Hmm…

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s