Uncategorized

Dzień dobry wiosno! Potrzebna mi była mocna kawa.

Choć prawdziwej zimy skutej lodem i sypiącej śniegiem nie było widać, przedłużający się brak słońca sprawił, że dopadał mnie depresyjny nastrój, a energii nie przybywało. Ale wreszcie przyszła! W tym roku wiosna była mi potrzebna niczym dobra kawa – nie amerykańska, ale podwójne espresso.

Czytaj dalej „Dzień dobry wiosno! Potrzebna mi była mocna kawa.”

Reklama
Uncategorized

Mam nadzieję, że ktoś jeszcze zakręci globusem

Zarosła pajęczynami, okna pokryły się brudem, a na ławkach rozgościł się kurz. Drzwi skrzypią, bo nikt ich dawno nie otwierał, a w książkach pożółkły kartki. Szkoła. Już nigdy nie usłyszy dźwięku dzwonka i wrzeszczących wniebogłosy dzieciaków. Nikt nie przeskoczy przez kozła na WF-ie, nie dostanie pały ze sprawdzianu i nie spóźni się na lekcję. Żaden nauczyciel nie wejdzie już do pokoju nauczycielskiego i podczas lekcji nie pochwali ucznia za dobre wyniki lub nakrzyczy za brak uwagi i gadanie.

Czytaj dalej „Mam nadzieję, że ktoś jeszcze zakręci globusem”

Uncategorized

Przyjaciół znajdziesz w telewizji

Był taki czas w moim życiu, kiedy cholernie mało rzeczy mnie bawiło. A właściwie to prawie nic nie sprawiało mi przyjemności. Każdy dzień był beznadziejny, przytłaczający i smutny, a panująca wtedy w moim życiu sytuacja stresowała i dobijała coraz bardziej. Ale wtedy pojawili się oni i, o dziwo, okazało się, że są cudowni i przede wszystkim zabawni.

Czytaj dalej „Przyjaciół znajdziesz w telewizji”

Uncategorized

A może by tak zacząć wszystko od początku?!

Trzy tygodnie stycznia za nami, więc śmiało można powiedzieć – kolejny miesiąc z głowy. W miniony poniedziałek dopadł nas Blue Monday i podobno ogarnęła nas niesamowita depresja, a wszystkie noworoczne postanowienia zawisły na włosku.

Czytaj dalej „A może by tak zacząć wszystko od początku?!”

Uncategorized

A teraz słońca jakby mniej

 

Ostatnio wstać mi coraz trudniej
Za długa noc za krótki dzień
A każdy miesiąc jest jak grudzień
Przez żaluzje…

Kortez

Ostatnie tygodnie sprawiają, że w duszy nie gra mi pogodna muzyka. Pogoda mnie dobija, bo nawet zima nie jest zimą prawdziwą, a udawaną szarą i deszczową podróbką jesieni. Za oknem pochmurno i zero słońca, czyli totalnie depresyjnie. Ale dodatkowe smutki pojawiły się niedawno i w ludziach jakby mniej słońca też.

Czytaj dalej „A teraz słońca jakby mniej”

Uncategorized

Niedoczas

Już dawno złapałam się na tym, że cały czas brakuje mi… czasu. Bo ile bym nie zrobiła, nadal pozostaje długa lista rzeczy, których nadal nie ogarnęłam. Czy jest jakiś sposób na uporządkowanie rzeczywistości, czy jedyne, co mi pozostaje, to udać się na kurs magii do Hogwartu?

Czytaj dalej „Niedoczas”

(Nie)poważnie

Mężczyzna był chory i leżał w łóżeczku

Skończyła pracę. W drodze do domu postanowiła, że ugotuje zupę dyniową – w końcu sezon w pełni, a ona miała ochotę przygotować coś pysznego i rozgrzewającego. Kupiła wszystkie składniki i niczego się nie spodziewając skierowała się w stronę domu. Kiedy jednak otworzyła drzwi, wiedziała już, że ten wieczór nie będzie wyglądał tak, jak sobie zaplanowała.

Czytaj dalej „Mężczyzna był chory i leżał w łóżeczku”

Uncategorized

Czego nie wiedziałam o Wisławie Szymborskiej?

Nie jestem wielką fanką i znawczynią poezji. Czytam powieści, a wiersze mnie po prostu odnajdują. Zdarzy się bowiem, że gdzieś natrafię lub usłyszę coś, co do mnie przemówi i wtedy wczytuję się głębiej, delektując się każdym słowem. Z poezją miałam też do czynienia w szkole, na lekcjach języka polskiego. A wśród wielu wierszy, z twórczością Wisławy Szymborskiej.

Czytaj dalej „Czego nie wiedziałam o Wisławie Szymborskiej?”

Uncategorized

Długopisy żelowe zamiast tableta

Pamiętam smak gumy Turbo i sękaczy, które babcia wyciągała z wiklinowego koszyka na zakupy, kiedy wracałam ze szkoły. Wspominam smak oranżady, którą powinno się rozpuścić w wodzie, ale… wsypywało się prosto do buzi i jadło „na sucho”, a ona tak dziwnie, a zarazem fajnie szczypała w język. I choć Dzień Dziecka już dawno za nami, naszło mnie na wspomnienia, czyli jak to było, kiedy byłam mała……

Czytaj dalej „Długopisy żelowe zamiast tableta”

Uncategorized

Kilka rzeczy, które sprawiają, że jesień jest znośna

Zawsze twierdziłam, że nie znoszę jesieni. Wiadomo – zimno, wiatr i deszcz potrafią skutecznie zniechęcić do życia. Lubiłam tylko tę złotą, ale jej jest zazwyczaj jak na lekarstwo, zatem moje pierwsze skojarzenia z tą porą roku to właśnie zimno, wiatr i deszcz. I choć nadal nie mogę powiedzieć, że pałam do jesieni wielką miłością, odkryłam, że jest w niej kilka rzeczy, które sprawiają, że staje się ona całkiem znośna. Co to takiego?

Czytaj dalej „Kilka rzeczy, które sprawiają, że jesień jest znośna”